10 stycznia 2014

POLE DO DZIAŁANIA

    Za mną prawie 1/3 studiów. Człowiek różnych rzeczy się ima przed sesją, jednak stworzenie tego bloga siedziało w mojej głowie prawie od początku studiów. Nie chcę prowadzić poradnika, ponieważ rzeczy tego typu jest pełno, a po drugie - sama dopiero zdobywam wiedzę. Chcę się skupić na ciekawostkach, logożyciu studentów oraz jak dobry logopeda może zmienić los swojego pacjenta.
    Uczciwie będzie jeżeli napiszę coś o sobie, o swojej ścieżce. Otóż trzeci semestr studiów przyniósł długo wyczekiwane konkrety. Mam świadomość, że w miejscowości, z którą chcę związać swoją przyszłość, z jednej działki chleba nie będzie. Jednak kto zna się na wszystkim - nie zna się na niczym.
    Na pierwszy ogień moich logozainterere poszła neurologopedia, zachwalana jako wielce potrzebna dla ludzkości. Po zajęciach z panią doktor, która zajmuje się pacjentami neurologicznymi, stwierdziłam, że to nie dla mnie. Zdecydowanie chcę leczyć, a nie stabilizować.
    Trudności w czytaniu i pisaniu same przez się nie wzięły udziału w konkurencji. Zresztą chyba nie tylko w moim przypadku.
    Dyslalia jest naturalnie potrzebna wszystkim studentom, ponieważ jak dla mnie to sztandarowa dziedzina, a dla społeczeństwa - jedyna. Bo kim zajmuje się logopeda, jeżeli nie dziećmi? Ja jednak postanowiłam szukać dalej.
    Praca z osobami niedosłyszącymi nigdy mnie nie pociągała. Jednak słuch sam w sobie już tak. (Ale o tym innym razem).
    Magiczny pierwiastek znalazłam na przedmiocie "zaburzenia płynności mówienia". Nie wiem czy to przez przeznaczenie, chęć wyzwania, zainteresowanie, czy po prostu przez to, że wszystko co wykłada prof. Kierownik wydaje się ciekawe... (No może poza małym wyjątkiem jakim jest schizofazja.) Jąkanie, giełkot, rozwojowa niepłynność mówienia stały się dla mnie celem, polem na którym chciałabym działać.

Pozdrawiam.

6 komentarzy:

  1. Brzeczychrzaszcz.pl11 stycznia 2014 11:19

    Też lubiłam zajęcia z profesorem Kierownikiem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Kochana :)

    Bardzo dziękuję za to, że nas czytasz i komentujesz, ale (nie wiem, czy zauważyłaś) na naszym blogu nie publikujemy komentarzy, które zawierają adres bloga - taką mamy zasadę.

    Będzie mi bardzo miło, jeśli uszanujesz naszą decyzję i napiszesz jeszcze raz swój komentarz bez adresu www :)
    Pozdrawiam!
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszy mnie, że jest nas coraz więcej, blogujących Logopedek :) Będę zaglądać, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie powodzenia w pisaniu :) Nie mam w swoim gronie znajomych, którzy studiują logopedię, także z chęcią się dowiem jak to wszystko wygląda z punktu widzenia studentki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że wyrażasz swoją opinię i nie jesteś obojętnym czytelnikiem.